czwartek, 30 maja 2019

Listy tradycyjne - zabytek?

    We współczesnym świecie, który nakazuje wręcz gonitwę, wyścig szczurów, coraz mniej jest czasu na utrzymywanie czy pielęgnowanie relacji międzyludzkich. Nie chcę tutaj generalizować, jestem przekonany, że mimo tego pędu ludzie potrafią znaleźć dla siebie nawzajem chwilę wolnego czasu.
Tradycyjne listy mają w sobie wyraz szacunku do osoby, której go wysyłamy. Poświęcamy tej osobie czas, dobierając słowa, kierując myśli na naszego adresata. Wyrażamy nasz szacunek charaterem pisma, takimi "drobiazgami" jak pisanie wielkich liter w zwracaniu się  do adresata. Żaden rodzaj czcionki na komputerze nie zastąpi naszego niepowtarzalnego (dosłownie) charakteru pisma. Pisząc odręcznie list przekazujemy cząsteczkę siebie. Dajemy ważnej dla nas osobie skrawek samego siebie.
Czyż nie jest to piękne, czytać list napisany ręką naszych rodziców, rodzeństwa czy przyjaciela? Tą ręką, którą się witamy lub która jest dla nas oparciem, wyrazem otuchy w trudach codzienności. Czekanie na list jest pięknym czasem. W końcu... "(...) Jest takie czekanie, które już jest spotkaniem" [z utworu "Jest cisza" z rep. Antoniny Krzysztoń].
    Piszmy listy, przekazujmy sobie słowa, które są tworzone w naszych myślach i naszymi dłońmi specjalnie dla tej osoby, która jest dla nas ważna. 

1 komentarz:

  1. Listy? Fuj nowomodne dziadostwo. Sygnały dymne tam tamy to była prawdziwa komunikacja.

    OdpowiedzUsuń