środa, 12 czerwca 2019

W tą i z powRotem. Hyundai Rotem.

     Stało się! Tramwaje Warszawskie Sp. z o.o. podpisały umowę z fabryką Hyundai Rotem na dostawę łącznie 213 sztuk tramwajów niskopodłogowych (123 sztuki z zamówienia podstawowego i 90 sztuk z tzw. opcji).
Będą to w większości wozy dwustronne, dwukierunkowe (85 sztuk z zamówienia podstawowego i 45 sztuk z opcji). Pojawi się także 38 wagonów jednostronnych, jednokierunkowych z zamówienia podstawowego i 45 sztuk z opcji. Tramwaje będą miały wózki skrętne, niską podłogę na całej swojej długości użytkowej (kabina pasażerska). Wszystkie tramwaje mają pojawić się najpóźniej do końca 2023 roku.
Źródło: www.tw.waw.pl

sobota, 8 czerwca 2019

Dlaczego odległość szkodzi relacji?

    Pozwolę sobie poruszyć ten temat, ponieważ jest ważny, taki "współczesny". Poniekąd nawiązuje do mojego poprzedniego wpisu na blogu. Nasz świat powiązany z biznesem, z propagandą sukcesu nakazuje nieopamiętany pęd. Biegniemy gdzieś, uciekamy w obowiązki - "w pracę". Pieniądz nami włada. Wszystko musi być teraz "trendy", najlepsze, najnowsze... Wynika to z bardzo prostej przyczyny - i nie będę tutaj żadnym odkrywcą. Trzeba po prostu włączyć tą machinę, aby istniał popyt (nadany), w pewnym serialu polskim o tym mówiono dość szczegółowo. ;-)
 To zabieganie powoduje, że zapominamy lub zaniedbujemy relacje między nami a drugim człowiekiem. Wyjeżdżamy "za pracą" poza granice kraju lub w jego dalekie rejony. Poddajemy się wirowi pracy, podnosimy swoje kwalifikacje, awansujemy na coraz to bardziej prestiżowe stanowiska. Jednakże zapominamy o tym, co najważniejsze i najcenniejsze - o czasie danym naszym najbliższym z rodziny i przyjaciołom, znajomym. W dobie internetu, elektronicznych urządzeń mamy do czynienia z pozornym kontaktem. Klikana znajomość jawiąca się na komunikatorach i portalach społecznościowych poprzez "lajki", "tweety" i tym podobne, jest iluzją. Nawet mówi się w żartach, choć tak naprawdę jest to straszne, "nie ma cię na fejsie, w necie - nie istniejesz". Ja uważam, że jest wręcz odwrotnie. Jeśli jesteś w świecie wirtualnym i - co gorsza - nim żyjesz, nie jesteś w pełni dostępny w świecie realnym i w czasie rzeczywistym. Łączy się też to z uciekaniem w pracę, zawodowe zajęcia. Taka "relacja" jest pozbawiona tego, co jest najbardziej pierwotne. Czułości, dotyku, żywego dialogu. Nie ma nic piękniejszego jak bycie w objęciach bliskiej nam osoby, wspólnego śmiania się, uścisku dłoni, spojrzenia w oczy. Dłoń przyjaciela ocierająca naszą łzę, jego uśmiech; spojrzenie matki, które jest pełne miłości - tego żadne ikony emoji nie zastąpią, a tym bardziej - nie wyrażą.
Ludzie, przecież myśmy się cofnęli do pisma rysunkowego, starożytni Egipcjanie takie pismo stosowali. Tylko, że w ich przypadku był to postęp, osiągnięcie. Słowo wypowiedziane przez osobę nam bliską jest najcenniejszym darem, który ma swoją wagę. Jej emocje, które możemy odbierać, odczuwać i odpowiadać na nie naszym zachowaniem - to jest ten skarb, który drugi człowiek może nam dać bezpośrednio - nie poprzez komunikator internetowy czy sms.
Dlatego starajmy się, na ile to możliwe, być blisko drugiego człowieka, rozmawiać z nim. Nie uciekajmy daleko, bo nie skrócimy nigdy tej odległości internetem. Relacja łączy. Im dalej będą osoby połączone relacja, tym bardziej ten "sznur" będzie naprężony i w końcu pęknie. Relacja zaniknie... Szkoda.
Co o tym myślisz, Czytelniku?