niedziela, 17 października 2021

Bądź przy mnie.

  Kochana,

  kiedy Cię pierwszy raz zobaczyłem, spodobałaś mi się, byłaś taka skromna, delikatna. Intrygowało mnie to, że jesteś sobą, nikogo nie udajesz. Wśród rówieśników zawsze znalazłaś kogoś, z kim mogliśmy porozmawiać, pobawić się w przedszkolu, siedzieć w jednej ławce na lekcjach. Czasem mnie irytowali na korytarzu czy na ulicy ci, którzy śmiali się z Ciebie, robili głupie miny i wpatrywali się coraz to bardziej natarczywie. 

    Z biegiem lat nauczyłaś mnie, że nie można ludzi  krytykować za to, że dziwnie reagują na Twój widok. Chciałaś zawsze, bym wytłumaczył im, kim jesteśmy i Cię przedstawił. Starałem się to robić najlepiej, jak potrafię. Nie zawsze mi wychodziło w stu procentach prawidłowo, ale... cóż - uczyłem się tego. Teraz, gdy już się znamy ponad ćwierć wieku, umiem dostrzegać w Tobie piękno niedoskonałości, trwać przy Tobie każdego dnia. Wiesz, chcę zawsze móc stanąć w Twojej obronie; wierzę, że kiedy przyjdzie na to czas, wytrwamy ciężkie chwile. Dziękuję, że zostałaś. Choć były momenty, że mogłaś odejść. Być może ta Druga jest piękna, atrakcyjniejsza dla ludzi, zręczniejsza, ale to Ty mi się podobasz. Proszę, nie bierz do siebie moich słów czy myśli, które nie zawsze są pozytywne. Niekiedy powiem coś w złości, z poczucia bezsilności. Tak naprawdę nie obwiniam Ciebie, moja Niedoskonałości, tylko próbuję dostosować się do sytuacji, w której raz na jakiś czas się znajdziemy. Wiem, że miewam wygórowane marzenia oraz stawiam sobie nierealne cele. Niezależnie od tego, co będzie, wiem jedno - chcę, byś była ze mną do końca. Zostań, proszę Cię.