Tak, nastaje taki dzień i wieczór, kiedy przez moment mówimy do siebie ludzkim głosem. Możemy zapomnieć o tym, co było złe, wykrzyczane i zwymyślane. Powinniśmy czerpać z czasu drugiej osoby, cennego spotkania z bliskimi nam ludźmi. Przez cały rok jesteśmy zabiegani, zapomnieni. Nie dostrzegamy pragnień drugiego człowieka, nie piszemy SMS-ów, bo przecież jesteśmy bardzo zajęci, zapracowani. A mimo to sami czekamy na odzew. W ten sposób tkwimy w błędnym kole, między innymi stąd bierze się frustracja, złość i zazdrość. Tak bardzo nam znane.
Stop!
Zatrzymaj się choć na chwilę, zainteresuj się tym, co dzieje się u Twoich znajomych, przyjaciół. Czekasz na wiadomość - napisz, zadzwoń sam. Jakie to trudne. A jednak są po to też Święta Bożego Narodzenia, by zauważyć te małe gesty, by na nowo się w nas pojawiły. Tak, jak Jezus się zjawił, ubogi, nagi, taki bezbronny. A jednak od razu sam dawał radość, nadzieję i miłość w niewinnym sercu.
Człowieku, dobrze, że jesteś!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz